Taki sernik robiła moja Babcia i Mama. Teraz robię taki ja. Ten wstawiłam do lodówki ok. 18 w sobotę, o 10 w niedzielę zostało tyle:
A była też galaretka i wiśnie, przysięgam! No i był okrągły.
Składniki:
- 1.25 kg sera śmietankowego w kostkach
- 8 jajek
- 1,5-2 szklanek cukru (jak kto woli)
- 50g żelatyny
- 2-3 łyżki kakao
- wiśnie
- brzoskwinie
- galaretka morelowa
Ser zmielić. Żółtka utrzeć z cukrem, dodać ser. Żelatynę zalać małą ilością wody. Gdy napęcznieje, powoli ogrzewać i mieszać do rozpuszczenia. Jeśli jest gorąca ostudzić. Ciepłą można wlać do masy serowo-jajecznej i wymieszać. Ubić pianę z białek i delikatnie połączyć z masą. Podzielić sernik na dwie części i do jednej dodać kakao. Do wysmarowanej masłem tortownicy wlać ciemną masę, rozłożyć na niej wydrylowane wiśnie, zalać jasnym sernikiem. Przygotować galaretkę. Ja zamiast 500ml, daje 400, nigdy mniej, bo wtedy galaretka się tak "ciągnie" i nieprzyjemnie je się ciasto. (Chociaż u mnie i tak całą galaretkę z wierzchu zjadł Synuś). Kiedy sernik lekko zastygnie ( u mnie tak po dwóch godzinach), rozłożyć owoce i zalać galaretką.
Najlepszy jest na drugi dzień!
Smacznego!